Nie mam pojęcia o seksie, bo zawsze byłam zamężna.
Szanowna Grażynko,
W swoim liście poruszasz kilka kwestii. Obecnie jesteś w związku, w którym mężczyzna stara się o ciebie, jest dla ciebie dobry i darzy cię uczuciem i moim zdaniem, to jest dobry fundament na przyszłość na budowanie stałego związku i bezpiecznej relacji. Twój poprzedni partner był cudownym kochankiem, ale moim zdaniem, jeśli mieliście tylko porozumienie seksualne, to trudno było na tym zbudować coś trwałego. Mówiąc kolokwialnie – na samym seksie trudno zbudować dobrą więź. Ale jeśli jest więź, to łatwiej budować dobre życie seksualne.
Uważam, że nad każdym „niedobraniem seksualnym” można popracować. Ten obszar jest bardzo ważny, równie ważny co miłość i zaufanie, dlatego nie warto lekceważyć problemów z dopasowaniem w łóżku. Aby rozwiązać wasz problem, niezbędna będzie rozmowa na temat tego, co dzieje się między wami i wspólne poszukiwanie przyczyn niedopasowania oraz trudności w utrzymaniu erekcji. Warto się dowiedzieć jak najwięcej o preferencjach swojego partnera, aby móc to wykorzystać i wiedzieć, co robić: by się nie bać, by być blisko, jak urozmaicić seks, jak go wydłużyć, jak wprowadzić satysfakcjonującą grę wstępną. Takie rozmowy nie zawsze przychodzą z łatwością, ale mimo wszystko warto się przełamać. Komunikacja jest jednym z najważniejszych elementów każdej relacji, także tej seksualnej, bo dzięki niej możemy poznać drugą osobę, zbliżyć się do niej i lepiej ją zrozumieć. Uważam, że powinniście empatycznie i rzeczowo porozmawiać o seksie. Aby dobrze rozmawiało wam się na temat waszego życia erotycznego, zadbajcie o odpowiednią atmosferę – tylko wy dwoje, bez stresu, bez ograniczonego czasu. To ważne, aby wybrać odpowiedni moment i okoliczności, by nic nie przeszkodziło wam intymnym dialogu.
Nie jestem jednak pewna, czy w waszym przypadku sama rozmowa wystarczy. Jeśli problem z erekcją trwa długo, zazwyczaj trzeba skorzystać z pomocy specjalisty seksuologa, który jako osoba postronna, pomoże wam dostrzec i zrozumieć, co tak naprawdę się między wami dzieje. On zadba o to, by nikt z partnerów nie brał winy za tę sytuację na siebie! Bo to jest bardzo obciążające i zazwyczaj nieprawdziwe przekonanie.
Terapeuta może zalecić wam odpowiednie ćwiczenia, które pomogą twojemu partnerowi nabrać mocny sprawczej i uwierzyć we własną potencję. Ale pomoc będzie dotyczyła także ciebie, bo zazwyczaj ludzie nie dobierają się w pary przez przypadek, ich relacja seksualna jest wypadkową odrębnych doświadczeń nie tylko seksualnych, ale też na przykład tego, jak byli traktowani w dzieciństwie przez swoich rodziców. Na czym polegają ćwiczenia zalecane parze w takiej sytuacji? Często jest to przedłużanie gry wstępnej albo wręcz pozostawanie przez kilka dni tylko na grze wstępnej przy jednoczesnej rozmowie o swoich potrzebach. Czasem mężczyźnie zaleca się masturbację i pobudzanie własnych fantazji. A czasem nawet czasową wstrzemięźliwość. Podczas kilku lub kilkunastu sesji pracujemy nad budowaniem akceptacji i zaufania oraz większej pewności siebie. Często przełom następuje, gdy mężczyzna potrafi zakomunikować już wprost: „Nie byłem w stanie teraz się z tobą kochać, bo poczułem się oceniany albo przytłoczony”.
Może trudno w to uwierzyć, ale problemy z erekcją mogą mieć swoją przyczynę w latach dziecięcych. Statystyki mówią wyraźnie, że wiele osób, które tworzą „białe związki”, w dzieciństwie nie doświadczyło bezpiecznej, bliskiej relacji z rodzicami. Mężczyzna mógł mieć trudne relacje np. z apodyktyczną matką. To często też dzieci niegłaskane i nieprzytulane, a czasem nawet takie, które były molestowane. Dlatego, co ciekawe, podczas terapii zdarza się, że jeden z partnerów zaczyna dłuższą grę wstępną odbierać jako trudną, niewygodną, bo nie był dzieckiem przytulanym i pieszczonym przez rodziców. Jednak przyczyn zaburzeń erekcji może być wiele np.: stres i przemęczenie (a ty piszesz, że twój chłopak sporo pracuje), kompleksy, niska samoocena, lęk przed wyśmianiem, nerwice, ale także nadużywanie alkoholu. Dlatego warto na spokojnie przyjrzeć się temu wszystkiemu z terapeutą, by zyskać pełen obraz.
Na koniec listu piszesz, że niepokoi cię, czy przy takiej częstotliwości współżycia, nie będziecie mieć kłopotu z posiadaniem potomstwa. Chciałam ci powiedzieć, że jest wiele par, które są w podobnej sytuacji. Statystyki mówią, że w Wielkiej Brytanii blisko 1/3 par, która decyduje się na in vitro, nie uprawia seksu z różnych przyczyn m.in. zdrowotnych czy psychologicznych. Jednak z mojego doświadczenia wynika, że osób, które odnajdują szczęście w życiu erotycznym dzięki terapii, jest naprawdę mnóstwo. Dlatego myślę, że warto spróbować.